Komentarze: 1
Zawsze jak siedze sama w domq wieczorami, to mam dziwny nastruj... Przez otwarte okno dobiegają glosy rzucajacych miesem kolesi... Zycie jest piekne... ale dlaczego musi byc takie trudne i skomplikowane... co prawda nikt nie obecywal, ze bedzie latwo i dotrzymuje slowa... Zeby jeszcze nie ten PMS, to moze jakos by to bylo, ale jak sie cos pie*doli, to wszystko na raz... Dzisiaj sprawdzalam, czy umiem latac... hmm... nie umiem... Upadek ze schodow troche bolal... Na szczescie mi nic powaznego sie nie stalo, ale schody troche ucierpialy... ;-) Zarty zartami, ale przestraszylam sie bardzo kiedy stracilam rownowage a poreczy nie bylo pod reka... Przezycie bylo calkiem ciekawe, a jaaaaaki telemark mialam na koncu.... Dzisiaj mam zly dzien, ak pech to pech.... Nabawilam sie tyle blizn, ze wystarczy mi na najblizsze miesiace...
A ON? Co on mnie obchodzi... ma ciekawsze zajecia? Spox, kiedys sytuacje sie odwroca, wtedy zobaczymy kto sie bedzie smial ostatni... Ja jak zawsze spadne na cztery lapy ( w moim przypadku, nalezy brac to powiedzenie doslownie) ;-)